dzień 6
najdłuższy etap rajdu .. prawie 500 km trasy
"Hannibal" - Recz - Żagań
"Właśnie jesteśmy na bardzo bagiennej próbie.. jest tyle bagna, że aż się kurzy. I to powiem szczerze utrudnia nam mediową pracę, bo w tym kurzu nie widać tego bagna.. mimo, że organizator twierdzi, że ono tu jest .. " Gazfan
Nasz pierwszoligowy quadowiec .. Kret :)
połowa trasy przebiegała drogami asfaltowymi
no i punkt programu tego dnia .. rzeczka śmierdziuszka ..
lokalesi zbudowali tamę, żeby spiętrzyć wodę .. choć obawiam się, że w składzie rzeczki to wody akurat było najmniej .. a my, awangarda mediowa, po kolana utąkani w tym śmierdzącym bagnie..
jak się okazało nie my, media, mieliśmy najgorzej ..
Coś pięknego :D Bardzo lubie patrzeć na takie rajdy, ale jeszcze fascynujące jest w tym że można samemu uczestniczyć w tym :D
OdpowiedzUsuńekstra relacja, aż chce się w błocie ponurzać :)
OdpowiedzUsuńa co to za duch chmurowy na trzecim zdjęciu?