25 października 2009

stoliczne animalja

warszawskie latające szczury

kubek gorącej kawy przed wyjściem
.. i już kofeina krąży we krwi..
film załadowany, baterie naładowane
można ruszać na łowy ..








zmęczenie i brak snu [odczuwalny do teraz]
wymarsz ok godziny 5:30

na ulicach cisza i spokój .. znikomy ruch .. no tak .. jest niedziela
podziwiam ludzi którzy chodzą na 8 rano na mszę .. przechodziłam koło kościoła .. tzn. że suma zaliczona ?

dzisiejszy wymarsz dał początek kilku pomysłom, które powoli zaczynają nabierać kształtów

a teraz drogie dzieci pocałujcie misia w ..
dobranoc

ps. Mikouaju podziękował za użyczenie sprzętu
no i oczywiście pełen podziw i szacunek dla Michała, który nei tylko nie szedł spać żeby iść rano na zdjęcia, ale także cierpliwie znosił moje niewyspanne bełkoty

2 komentarze: