w Chinach 14 lutego obchodzą nowy rok, a my mamy walęwtyłki.. no cóż .. chłoniemy takie "świeta" jak gąbka
niech będzie że to noworoczny wpis ;)
[mamy rok tygrysa.. mrau]
musiałam popełnić to w kolorze
hellowisko
prawie jak troskliwy miś tryskający z brzuszka miłością .. czy czymś takim ..
Szadziu w odpowiedzi na Twój komentarz - tak doczytałam co i jak .. z tygrysem oczywiście :)
słowem wyjaśnienia:
W kulturze wschodu białe tygrysy są otaczane szczególną czcią – w Chinach królowie zwierząt, w buddyzmie symbole gościnności i pobożności, w Japonii jeden z czterech dobrych duchów. Części ciała tego drapieżnika były uważane za talizmany chroniące przed złymi mocami – pazury dodawały odwagi, a także, tak jak wąsy, były amuletem miłosnym, zęby przynosiły szczęście, zwłaszcza w hazardzie.
Zwierzęta, które władają chińskim zodiakiem, zmieniają się co 12 lat, ale w każdym roku nabierają zabarwienia jednego z pięciu chińskich żywiołów. Konfiguracje występują naprzemiennie i obecnie mamy rok metalowego tygrysa, po raz pierwszy od 1950 r. Atrybut metalu nadaje tygrysowi ostrość działania oraz szybkość myśli.
[info z kilku portali dla bab i encyklopedii]
i wiesz już co znany rok tygrysa? :P
OdpowiedzUsuńalle tu fajnie! :))) a walęwtyłki... genialne, ha,ha,ha! pzdr Kaśka
OdpowiedzUsuńvery romantic images :)
OdpowiedzUsuńRuda dziex za zamontowanie tych fotek z walentynek i dzieki za misia tryskajacego miloscia!!!!pozdro
OdpowiedzUsuń