Po prostu sprawdzałam czy sama zajrzysz w moje linki na poprzednim blogu. Nie lubię tamtego bloga i chyba go ostatecznie skasuję. Tu mogę przynajmniej dodawać zdjecia. No i będzie mi łatwiej, chyba łatwiej do Ciebie pisać.
U nie od miesiąca sie nic nie zmieniło, zupełnie nic. Ciągle to samo, każdy dzień taki sam. Po prostu założyłam jednego bloga i stwierdzałam, że tego z onetu też tu przeniosę bo będzie i wygodniej.
A może moim marzeniem są studia? Trochę dziwnie zabrzmiało właśnie "zdanie" o studiach w Twojej wypowiedzi. Gdybym ja chciała robić co kocham i omijać przeszkoda do tego to było by niemożliwe. Są pewne niemożliwe marzenia do zrealizowania i tyle. Nigdy mi nie będzie wolno robić tego co tak na prawdę kocham.
I właśnie tu jest problem ja nie lubię swojego życia. Jakoś nie potrafię go zaakceptować, nie w momencie kiedy staje sie odludkiem bo nikt mnie nie słucha i każdy tylko widzi mojego brata a ja jestem w cieniu. Całe życie w cieniu. Dzisiaj się okaże czy coś sie zmieni w moim życiu. Jak na chwilę obecną jeszcze nawet nie wiem czy zdałam maturę. Jeżeli mi sie uda i przyjmą mnie na studia to siłą rzeczy moje życie się zmieni bo wyprowadzę się z domu. Może wtedy coś się zmieni na lepsze. W głębi duszy mam taką nadzieję. Wtedy będę niezależna i będę decydowała o sobie i nie będę już musiała żyć w cieniu brata. Będę sama dla siebie. Nareszcie. Oby sie udało. To będzie wielki krok do zmiany, mam nadzieje że nie tylko otoczenia, ale także i mnie same.
Tylko ile można patrzeć na to samo? Wiesz jezioro i las też się z czasem nudzą. Zwłaszcza jak ma się je na co dzień i prawie każdego dnia widzi przez okno.
Świat zacznie mnie może cieszyć kiedy w końcu będę mogła zacząć spełniać marzenia i przestać słuchać głupich pytań znajomych. Nie każdy ma siłę cieszyć się z życia kiedy ono go ciągle kopie nawet w momencie kiedy się leży.
Mój. Tak samo jak z resztą nastąpiła zmiana bloga i jego adresu.
OdpowiedzUsuńPo prostu sprawdzałam czy sama zajrzysz w moje linki na poprzednim blogu.
OdpowiedzUsuńNie lubię tamtego bloga i chyba go ostatecznie skasuję.
Tu mogę przynajmniej dodawać zdjecia.
No i będzie mi łatwiej, chyba łatwiej do Ciebie pisać.
I ask: What's heare happen?
OdpowiedzUsuńAnswer: I would like to bring order to texts. The blog was born in total confusion.
I saw the photos: life is life ... and deserves to be defended, fully lived.
Brava! is a very beautiful photo
Ja pewnie pomału przestanę siedzieć przy komputerze.
OdpowiedzUsuńJa tak jeszcze zaglądam z kolejnym komentarzem.
OdpowiedzUsuńWiesz to miejsce jest chyba lepsze od onetu na bloga. Ma więcej ciekawych możliwości.
U nie od miesiąca sie nic nie zmieniło, zupełnie nic. Ciągle to samo, każdy dzień taki sam.
OdpowiedzUsuńPo prostu założyłam jednego bloga i stwierdzałam, że tego z onetu też tu przeniosę bo będzie i wygodniej.
Nie bo mój dziadek do nas przyjechał i nawet jak pojedzie dalej to mi i tak już indzie nie wyjedziemy.
OdpowiedzUsuńGdzie i niby za co mam sama pojechać? Nie ma ani grosza.
OdpowiedzUsuńNie pracuje bo dla mnie pracy nie ma więc nie zarabiam czyli nie mam nic.
OdpowiedzUsuńNie wiem tak po prawdzie. Zakaz przemęczania się, forsowania i jeszcze kilka. W sumie mam to od urodzenia.
OdpowiedzUsuńtemat niby zwykły ale treść refleksyjna..
OdpowiedzUsuńDobre niedziela
OdpowiedzUsuńCo do białych rękawiczek to zależy co się robi.
OdpowiedzUsuńJa po dwóch operacjach mam respekt do szanowania zdrowia bo na kolejną sie nie piszę.
OdpowiedzUsuńCo mam robić to co mi sie podoba, to co bym chciała na nic nie zważając. Wiesz co to znaczy mieć operacje? Każdy człowiek przezywa to inaczej.
OdpowiedzUsuńA może moim marzeniem są studia? Trochę dziwnie zabrzmiało właśnie "zdanie" o studiach w Twojej wypowiedzi. Gdybym ja chciała robić co kocham i omijać przeszkoda do tego to było by niemożliwe. Są pewne niemożliwe marzenia do zrealizowania i tyle. Nigdy mi nie będzie wolno robić tego co tak na prawdę kocham.
OdpowiedzUsuńI właśnie tu jest problem ja nie lubię swojego życia. Jakoś nie potrafię go zaakceptować, nie w momencie kiedy staje sie odludkiem bo nikt mnie nie słucha i każdy tylko widzi mojego brata a ja jestem w cieniu. Całe życie w cieniu.
OdpowiedzUsuńDzisiaj się okaże czy coś sie zmieni w moim życiu. Jak na chwilę obecną jeszcze nawet nie wiem czy zdałam maturę. Jeżeli mi sie uda i przyjmą mnie na studia to siłą rzeczy moje życie się zmieni bo wyprowadzę się z domu. Może wtedy coś się zmieni na lepsze. W głębi duszy mam taką nadzieję. Wtedy będę niezależna i będę decydowała o sobie i nie będę już musiała żyć w cieniu brata. Będę sama dla siebie. Nareszcie.
Oby sie udało. To będzie wielki krok do zmiany, mam nadzieje że nie tylko otoczenia, ale także i mnie same.
Wielkie dzięki.
OdpowiedzUsuńW sumie przy dobrych układach jeszcze trzy miesiące męczarni.
Dzisiaj się okaże ile czasu musi szybko zlecieć. ;)
OdpowiedzUsuńWkurza mnie tu tylko jedna rzecz co do blogów.
ładny reportaż.
OdpowiedzUsuńJak na razie trzeba uporządkować rzeczy w domu i doprowadzić je do stany rzeczy z przed jakichś dwóch tygodni.
OdpowiedzUsuńMam dziwną awersje do swojego pokoju. Jakoś nie lubię tam siedzieć a tym bardziej spać.
OdpowiedzUsuńI wyjechać z miasta na krótki okres odpoczynku.
OdpowiedzUsuńI'll be back in a week temat
Zaglądasz tu jeszcze?
OdpowiedzUsuńTo teraz będziesz częściej?
OdpowiedzUsuńNo tak a niektórzy będą musieli siedzieć w domu.
OdpowiedzUsuńZależy co kto od Ciebie chce i czego wymaga.
OdpowiedzUsuńTylko ile można patrzeć na to samo? Wiesz jezioro i las też się z czasem nudzą. Zwłaszcza jak ma się je na co dzień i prawie każdego dnia widzi przez okno.
OdpowiedzUsuńKażdy człowiek jest inny. Każdy cieszy sie z czego innego.
OdpowiedzUsuńŚwiat zacznie mnie może cieszyć kiedy w końcu będę mogła zacząć spełniać marzenia i przestać słuchać głupich pytań znajomych.
OdpowiedzUsuńNie każdy ma siłę cieszyć się z życia kiedy ono go ciągle kopie nawet w momencie kiedy się leży.