Miejsce: Nikiszowiec (Katowice)
Piewsze zdjecia zostały zrobione w Galerii Szybu Wilson
Czas popełnienia zdjeć: 6.07.2008
Teksty: Bohumil Hrabal "Obsługiwałem angielskiego króla"
"(...) i na pewno byli pokorni bo tego nauczyło ich życie (...)"
"(...) mają w sobie tę zakonserwowaną muzykę (...)"
"(...) podwórze pełne muślinowych rozmów (...)"
"(...) musiał kiedyś być pod ziemią,
bo miał takie wspaniałe oczy (...)"
"(...) dla tych oczu każde niebo jest piękne."
"(...) człowiek jest niezniszczalny
zarówno duchowo, jak i fizycznie (...)"
Ładnej dziewczyny. Bardziej podobnej do siebie nie znalazłam. Ja się nie pokazuję w necie bo potem mnie nachodzi duł i wywalam wszystkie swoje zdjecia.
OdpowiedzUsuńNienawidzę oglądać siebie na zdjęciach. Nie uważam, że ładnie na nich wychodzę. Jestem po prostu niefotogeniczna.
OdpowiedzUsuńMi to raczej ktoś do obrabiania zdjęć by się przydał tak jak w gazetach to robią.
OdpowiedzUsuńPod warunkiem, że ktoś jest fotogeniczny.
OdpowiedzUsuńJa staram się jak mogę unikać momentu kiedy chcą zrobić mi zdjęcie.
OdpowiedzUsuńJa znowu doznałam niesprawiedliwości. Godzinę siedziałam na jedna pracą i napisali mi, że ja skopiowałam.
OdpowiedzUsuńZa co niby?
OdpowiedzUsuńNie znam idioty, który by mi za takie coś zapłacił.
OdpowiedzUsuńJa nie piszę prac tylko można to podciągnąć pod grafikę komputerową. Uściślając na przykład baner na moim blogu.
OdpowiedzUsuńMi napisali, że pracę skopiowałam. Nie wiem skąd, ale widać skopiowałam. Chrzanie to.
OdpowiedzUsuńNa moim blogu teraz mam pierwszy obrazek we wpisie, którego nie przerabiałam.
Chciała bym.
OdpowiedzUsuńSama to tylko na chwil.ę obecną to sobie baner zrobiłam.
OdpowiedzUsuńJa zależy. Jakoś nie zapowiada sie abym była tam gdzie to zdjęcie jest zrobione. Wszystko zależy jakie to zdjęcie, czego i skąd.
OdpowiedzUsuńZresztą do zdjecia jest opis z boku.
Ja też pokazuje swoje prace i swoją twórczość. Ja to po prostu robię wybiórczo. Lubię we wpisie tylko jedno zdjęcie. Po za tym nie mam ciekawych zdjęć na komputerze. Chyba coś na aparacie, ale....
OdpowiedzUsuńRaczej i zazwyczaj moje.
OdpowiedzUsuńKoniec tematu do rozmów. Chyba cza się położyć. Strasznie mnie bolą oczy.
OdpowiedzUsuńCo czytasz?
OdpowiedzUsuńPo jakiemu to?
OdpowiedzUsuńZabrzmiało jak by było w innym jeżyku.
OdpowiedzUsuńNie wiesz może jak przyspieszyć czas?
OdpowiedzUsuńJa po długim czytaniu łażę i narzekam, że bolą mnie oczy i głowa.
OdpowiedzUsuńDla mnie książki i komputer są meczące ze względu na oczy a w zasadzie ich obciążenie.
OdpowiedzUsuńMi szkoda kasy na kupowanie książki, którą przeczytam raz a przy dobrych wiatrach może jeszcze raz kiedyś. Za drogi wydatek. Teraz zwłaszcza nie mam nic a w zasadzie nie mogę wydawać. Każdy grosz niedługo będzie potrzebny. To też przez kasę nie wiem czy się spełni moje marzenie wakacyjne.
OdpowiedzUsuńJa tam czasem coś wypożyczam jak mam ochotę. Wystarcza mi. Antykwariat w "najbliższej" okolicy nie istnieje bo kiedyś szukałam już.
OdpowiedzUsuńJa mam okazje jechać na koncert. Teraz tylko zależy czy będzie wstęp wolny czy trzeba bilet mieć.
Teraz dokładnie nie pamiętam. Jak na razie muszę się dowiedzieć czy za free. Za daleko mam aby jeszcze za bilet płacić i jeszcze za przynajmniej jedna osobę.
OdpowiedzUsuńPrzecież nie pójdę sama w miejsce, którego nie znam. Raz w życiu to miasto widziałam i to jeszcze na dodatek z samochodu w deszczowy dzień.
OdpowiedzUsuńNie mam nikogo znajomego kto mógł by sie wybrać tam ze mną i zna teren. Bilet za 30zł to ani ja nie kupię a ni osoba dorosła bo pewnie z taką pojadę tam, która nawet zespołu nie zna i pewnie takiej muzyki nie lubi. Jak "dobrze" pójdzie to jeszcze mój tata też tam ze mną będzie.
OdpowiedzUsuńJa nie podje nigdzie sama skoro jestem tam pierwszy raz w życiu a jestem u osób, które znają teren i mają samochód i pewnie jeszcze bez problemu mogą tam ze mną jechać.
OdpowiedzUsuńMam do tej miejscowości jakieś 180km czyli kupa kasy do wydania i jeszcze miała bym za bilet płacić. Niedoczekanie. Nie dam im zarobić na sobie. hehe...
Ja wiem, że nie mam o co się łudzić. Czasami trzeba odpuścić.
OdpowiedzUsuńJak na dzień dzisiejszy to nie wiem czy będę miała kasę, ale chętnie bym sie wybrała. Od kilku lat próbuję jedna osobę na to namówić i nic.
W ostatnim mi o Woodstock chodziło czy jak to sie tam pisze. Chyba tam nie dojadę.
OdpowiedzUsuńJa w tym roku nie mam kasy. Nie wiem co w ogóle sie w najbliższym czasie wydarzy.
OdpowiedzUsuńdzięki za uznanie ;]
OdpowiedzUsuńdobra jest fota z zającem(?) w gruzie
pozdr!
Jednej rzeczy można i to bez żadnych konsekwencji.
OdpowiedzUsuńAle to zawsze coś. Więc nie można powiedzieć, że w życiu nie możemy być niczego pewni.
OdpowiedzUsuńI tu moim zdaniem pojawia się kolejny problem. Zależy w co wierzyć to od tego powinno zależeć ile weźmiemy z życia. A gdyby tak kiedy weźmiemy wszystko co zostało nam zaplanowane i umieramy. lepiej czasem trochę przystopować. Nie zawsze branie wszystkiego "do oporu" będzie dobrym rozwiązaniem. Nasze przeznaczenie zawsze ma jakiś "plan" na to nasze życie. Nic nie dzieje sie samo i przez przypadek.
OdpowiedzUsuń