niestety (nie tylko dla puszczających latwace) wiatru prawie nie było
jedyne co mi wpadło w oko podczas "zwiedzania" zamku
konikiiii
wiem że zdjęcie średnie ale zakochałam się w tej mordeczce :)
no i atrakcja imprezy czyli stawianie balona
i jakiś wydziczały paralotniarz (tak sie chyba to nazywa)
no w końcu Murawka! czekałem na Twoje zdjęcia. w sensie na więcej, niż ostatnio pokazywałaś.
OdpowiedzUsuńwazon moim faworytem! pozostałe też bomba :]
a ja wyobraź sobie z domu dziś nie wyszłam, kurcze ... zazdroszczę ... pzdr
OdpowiedzUsuńI loved the last image very much :)
OdpowiedzUsuńthanks a lot for your comment on my blog.
OdpowiedzUsuńIt was a window :)
thanks again :)
OdpowiedzUsuńOooo ładniutkie zdjęcia ^^ Ja mam jakieś na kliszy, ale co wyszło nie wiem he he ;):D
OdpowiedzUsuń